W najnowszym numerze National Geographic Traveler moja comiesięczna mapa. Zalecam kliknięcie w obrazek celem obejrzenia szczegółów, ale oczywiście przymusu nie ma.
Jako że Fundacja im.
Juliana Tuwima i Ireny Tuwim, będąca jedynym właścicielem
autorskich praw majątkowych do wszystkich utworów obojga poetów, nie zezwala na publikowanie ich tekstów, bądź cytowanie bardziej obszerne niż raptem osiem wersów bez podpisania odpowiedniej umowy licencyjnej, dzisiaj prezentuję same tylko ilustracje, pochodzące, rzecz jasna, z antologii Julian i Irena Tuwim Dzieciom. Gdyby ktoś odczuwał pilną potrzebę odświeżenia sobie przywołanego w tytule posta wiersza Juliana Tuwima, to znajdzie go tutaj.
Swoją drogą, kto by wpadł na to, że słynne zdanie Miltona Friedmana o darmowych obiadkach stosuje się również do klasyki literatury dziecięcej. Myślałem, że to wspólne, ogólnodostępne dobro narodowe...