Pomysł stary, ograny i nie mój, w dodatku już co najmniej raz przeze mnie kiedyś wykorzystany, ale co zrobić. Ilustracja na okładkę zbioru testów z historii dla maturzystów.
niedziela, 27 lutego 2011
środa, 23 lutego 2011
poniedziałek, 21 lutego 2011
Jak nie wiesz co robić, rób to co lubisz
Ciąg dalszy drogi przez mękę z okładkami do zbiorów testów dla maturzystów.
W liceum fizyka nie była, delikatnie rzecz ujmując, moim ulubionym przedmiotem (przepraszam, Tato), ale po latach okazało się, że sprawia mi ona najmniej problemów przy wymyślaniu ilustracji. Wystarczy sięgnąć do klasycznej ikonografii twardej science-fiction, czyli do czegoś, co znam i lubię, i włala, już się wizualizują rozmaite energie, ładunki i cząstki elementarne.
Może i nie pamiętam jak brzmiały wszystkie prawa dynamiki Newtona, ale za to umiem narysować robota z lampą plazmową. Zawsze coś.
sobota, 19 lutego 2011
poniedziałek, 14 lutego 2011
niedziela, 13 lutego 2011
Pałac zimowy
Zamek Uçhisar w Kapadocji. Stare zdjęcie, jedno z tych, które latami kisiłem na dysku, bo jakoś nie było sposobności, żeby je pokazać na blogu. Podobno w Polsce znowu spadł śnieg. Tutaj jakoś nic z tego.
Zresztą, tej zimy nie mam czasu na podróże; nic, tylko praca i praca. Nie, żebym się użalał. Po prostu - selawi.
Zresztą, tej zimy nie mam czasu na podróże; nic, tylko praca i praca. Nie, żebym się użalał. Po prostu - selawi.
środa, 9 lutego 2011
Landszaft z jeleniem
Niecałe półtora roku temu robiłem dla Wydawnictwa Operon cykl ilustracji na okładki do Vademeków Maturzysty. Tym razem zostałem poproszony o zrobienie nowej (podobnej, acz innej) serii obrazków przeznaczonych na okładki zbiorów testów dla maturszczyków.
Zacząłem od biologii, bo na inne przedmioty na razie nie mam pomysłów...
poniedziałek, 7 lutego 2011
Thule
Mapa Islandii narysowana do najnowszego numeru National Geographic Traveler. To jest director's cut, w wersji do druku są niewielki zmiany, spowodowane tym, że teksty się nie mieściły i trzeba było to czy owo zmniejszyć bądź poprzesuwać.
Tak na marginesie: co za pogańskie nazwy tam mają - Hvannadalshnúkur, Mýrdalsjökull, Reyðarfjörður albo Hafnarfjörður. To nawet przepisać trudno, a co dopiero wymówić.
Tak na marginesie: co za pogańskie nazwy tam mają - Hvannadalshnúkur, Mýrdalsjökull, Reyðarfjörður albo Hafnarfjörður. To nawet przepisać trudno, a co dopiero wymówić.
piątek, 4 lutego 2011
I już zupełnie z głowy
Okładka do "Neski i Srebrnego Talizmanu" Joanny M. Chmielewskiej.
Kiedy w księgarniach - nie wiem dokładnie. Gdzieś na wiosnę.
środa, 2 lutego 2011
Bałwany z Bilkentu
Wbrew pozorom dzisiejszy post nie będzie poświęcony moim studentom (ha ha ha, ale mi się żarcik finezyjny udał, oj nie mogę).