Ta ilustracja powstała blisko rok temu i miała być wykorzystana jako puzzle o walorach edukacyjnych. Niestety, tak się nie stało, bo niewidzialna ręka rynku udaremniła plany wydawnicze mojej klientki, odbierając jej środki finansowe na produkcję rzeczonej układanki.
Jest to w sumie dość smutny przykład zgasłej w powiciu ilustracji - wypieszczonej, skończonej, zapłaconej (gdyby ktoś miał wątpliwości), ale nigdy nie wypuszczonej do ludzi.
Wstawiam tutaj, żeby się już doszczętnie nie zmarnowała. Nie chodzi o moje niespełnione ambicje, ale zwierząt mi żal, tak zwyczajnie, po ludzku, no.