Na śmierć zapomniałem wspomnieć na łamach niniejszego bloga (czy blog ma w ogóle łamy? A jeśli nie łamy, to co?), że już od jakichś dwóch tygodni możliwe jest nabycie drogą kupna antologii tekstów dla dzieci Juliana i Ireny Tuwimów, wydanej przez Naszą Księgarnię.
Mimochodem i całkiem niezobowiązująco napomknę, że ilustracje w tej książce, w liczbie 100 (słownie: stu) rozkładówek i 9 (słownie: dziewięciu) literniczych stron tytułowych są mojego autorstwa.
Obowiązku kupna oczywiście nie ma, ale myślę, że mimo wszystko warto. Antologia tekstów dla dzieci rodzeństwa Tuwimów jest prawie kompletna (brakuje tylko biednego Murzynka Bambo...)
Piękności. Zakupię jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSkoro blog może mieć ISSN to łamy też może mieć ;)
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywał, głównie ze względu na ilustracje;)
OdpowiedzUsuńSto rozkładówek?? Muszę to mieć:)
OdpowiedzUsuńMiałam w ręku, oglądałam i zachwycaqła się... Pingin z kotwicą boski :). A skojarzenie z DIY rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMiało być oczywiście: "zachwycałam".
UsuńA Murzynka Bambo szkoda (nie zauważyłem braku). Może, w ramach poprawności politycznej, zechcą nam niedługo okrawać np. "W pustyni i w puszczy" albo "Trylogię". Potencjalna lista jest oczywiście o wiele dłuższa...
OdpowiedzUsuńPozycja obowiązkowa w naszej biblioteczce!
OdpowiedzUsuńNa 69 to chyba jest pan Wojtek Mann. :)
OdpowiedzUsuńJedna z najpiękniej ilustrowanych i wydanych książek jakie zdarzyło mi się mieć w rękach. Uczta dla zmysłów:-)
OdpowiedzUsuńBiorę w ciemno. Zwłaszcza, że córuś mała domaga się czytania do poduszki :D
OdpowiedzUsuńI dobrze, że brakuje. Choć jedno wydawnictwo poszło po rozum do głowy.
OdpowiedzUsuń