hmm... zając to czy królik, z jakiś powodów bywał wdzięczną muzą i to nie jeden raz. Tu jedna z moich ulubionych odsłon: http://www.book.hipopotamstudio.pl/?p=646 :)
OMG! Mogłeś nie mówić :))) Ja swój egzemplarz wyszperałam będąc na studiach na jakimś straganie z tanią książką za 2,50 zł. Do dzisiaj nie mogę mogę się z tym pogodzić, jeśli wiesz co mam na myśli :(
jakiś zającowaty ten królik:D
OdpowiedzUsuńEj no, jeszcze umiem odróżnić królika od zająca...;-)
OdpowiedzUsuńhmm... zając to czy królik, z jakiś powodów bywał wdzięczną muzą i to nie jeden raz. Tu jedna z moich ulubionych odsłon: http://www.book.hipopotamstudio.pl/?p=646
OdpowiedzUsuń:)
Chyba królik. Tak czy inaczej, cute!
OdpowiedzUsuń@Ikar: Jedna z moich ulubionych książek ever. Mam egzemplarz z autografem Stasysa!
OdpowiedzUsuńOMG! Mogłeś nie mówić :)))
OdpowiedzUsuńJa swój egzemplarz wyszperałam będąc na studiach na jakimś straganie z tanią książką za 2,50 zł. Do dzisiaj nie mogę mogę się z tym pogodzić, jeśli wiesz co mam na myśli :(
królik po ankarsku [jakkolwiek by to źle nie brzmiało]?
OdpowiedzUsuń