poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Morze, nasze morze

 Jednym z głównych powodów ostatniego zastoju na blogu jest fakt, że nie mogę na bieżąco pokazywać obrazków, nad którymi pracuję, bo wydawcy zazdrośnie strzegą swoich sekretnych planów i bardzo krzywo patrzą na wyciek jakichkolwiek ilustracji przed ich oficjalną publikacją.
Rozumiem i nie narzekam; tym niemniej, kiedy w końcu upłynie okres karencyjny, i obrazek można wreszcie upowszechnić na blogu, na ogół już mam zupełnie co innego na głowie i nie chce mi się wracać do starych knotów. Z drugiej strony jednak - lepsze odgrzewane kotlety niż nic, zatem niniejszym, bez dalszego przynudzania, prezentuję dwie rozkładówkowe ilustracje, które jesienią ubiegłego roku narysowałem dla WSiP-u.

Jak widać, tematyka jest okołomorska, osobliwie - bałtycka, więc klimaty szczególnie mi bliskie.
Powyżej: rozmaite typy okrętów. Ten biały na pierwszym planie to statek badawczy, obok trawler, nieco wyżej coś a'la w podobie niszczyciela i wreszcie prom relacji Gdynia - Karlskrona. Po niebie pomyka helikopter Straży Przybrzeżnej.

Lewa strona rozkładówki dodatkowo rozkłada się w pionie, ujawniając przekrój przez  strefy pelagiczne Bałtyku. Wprawne oko młodego przyrodnika wypatrzy chełbie, omułki, sercówki, dorsze, śledzie, fokę szarą, wrak Wilhelma Gustloffa, człowieka-żabę, rodzinę morświnów, brunatnice, krasnorosty i żółty batyskaf , a w nim Johna, Paula, George'a i Ringo. 
Tymczasem na powierzchni: motorówka z badaczami zmieniła nieznacznie położenie, nie wiadomo skąd pojawiła się żaglówka i kontenerowiec, a helikopter gdzieś sobie poleciał, ustępując pola, to jest nieba, rozmaitym mewom, rybitwom i sitwom.

4 komentarze:

  1. Kapitanie, czy myślał Pan o założeniu strony na faceboooku odpowiadającej blogowi (tak jak zrobiła to np. koleżanka po fachu - Ada Buchholc)? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałem, myślałem, ale zawsze było coś pilniejszego lub ciekawszego do zrobienia :-)

    OdpowiedzUsuń