niedziela, 21 sierpnia 2011

Obiad rodzinny

Nie ma nic milszego, niech kto chce mi wierzy,
Niż rodzinny obiad w sielskiej atmosferze.
Obrus świeży leży, starsi znad talerzy do młodzieży
Szczerze szczerzą się.
Wojciech Młynarski

Ilustracja do podręcznika dla podstawówkowiczów przygotowywanego przez Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe. Właśnie do mnie dotarło, że nie tylko nie wiem, do której klasy to podręcznik, ale nawet nie jestem pewien, do jakiego przedmiotu. Chyba do polskiego... A, bo ja wiem. Grunt, że klient był zadowolony.

5 komentarzy:

  1. Niepokojąco doskonałe przesunięcie kompozycyjne :) I ten maluszek na krzesełku - wypisz, wymaluj Marian.

    OdpowiedzUsuń
  2. Istnieje zdjęcie Autora z czasów wczesnej młodości (jeśli ma, niech ujawni!)mniej więcej tak samo usmarowanego szpinakiem. Niewykluczone, że stąd poszła inspiracja...

    OdpowiedzUsuń
  3. @Benek - A stosujecie BLW?

    @Tatulek - Nie ma. Poproszę o podesłanie :-)
    Nawet nie pamiętam tego zdjęcia. A inspiracja poszła stąd, że kiedyś byłem świadkiem jak mająca wtedy rok córka szwagierki Benka wsuwała rękami i czym się dało(właśnie BLW, czyli baby led weaning) makaron. Te kluchy były dosłownie wszędzie, również niepokojąco blisko mojego talerza. Nie jestem pewien czy te nowe modne metody wychowawcze mi się podobają, może i dobrze robią dzieciom, ale na pewno nie dodają świadkom ich stosowania apetytu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Pamiętam Pana ilustracje z moich ćwiczeń do polskiego, zwracaliśmy na nie uwagę, bo pozytywnie się wyróżniały na tle tego, co mieliśmy w innych książkach. Szkoda tylko, że wydawca zdecydował się na czarno-zielono-białą kolorystykę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Adaś - stosowaliśmy BLW (jak to ładnie ująłeś) w przypadku Kazi i choć ma to mało wspólnego z estetyką, myślę, że dobrze robi dziecku, bo samo uczy się jeść. Teraz zaś Kazka je bardzo starannie - patrząc przy tym z politowaniem na Mariankę, która uprawia BLW na potęgę.

    OdpowiedzUsuń