- Wstawać od stołu, gdy inni jeszcze siedzą i jedzą (np. tłuste kiełbasy)
- Mówić z pełną paszczą
- Sięgać komuś "przez porcję"
- Sesemesować do kolegi. Nawet jeśli się ma Blueberry albo Iphone'a.
No i w ogóle - nie siorbać, nie mlaskać i nie garbić się!
i myślisz, że młodzież się przejmie? nawet tak udanymi ilustracjami.
OdpowiedzUsuńPrzecież to nie moje zmartwienie. Jako stuprocentowy najemnik (a propos: zaklepuję sobie przy okazji kopyrajt na definicję "ilustrator = kondotier sztuki") nie przejmuję się konsekwencjami czy moralnym wydźwiękiem swoich działań. Po prostu robię to, za co mi płacą ;-)
OdpowiedzUsuńAle ładne:) Przy okazji skomplementuję "Poczet królów Polski" z Twoimi ilustracjami, bo mi przyszły na myśl na widok tych powyższych (też w czerni i czerwieni). Strasznie lubię przeglądać tą książkę. Czytać też ją lubię, ale już nie tak bardzo.
OdpowiedzUsuńBardzo udane.
OdpowiedzUsuńJako posiadacz tego dziadostwa (wlasnie wymieniam!) chcialam jednak sprostowac, ze ustrojstwo nazywa sie Blackberry.
@ Kolleander - Bardzo Ci dziękuję za dobre słowo. Jestem mile zaskoczony, że o "Poczcie" jeszcze ktoś pamięta, a w dodatku piszesz, że lubisz go przeglądać. No, rozpływam się po prostu :-)
OdpowiedzUsuń@ Koralina - O rany, ale gafa. Widzisz, jaki jestem niedokształcony w tej materii. W Turcji nawet nie mam komórki, a w Polsce używam starej Nokii, z którą wstyd się pokazać publicznie. Muszę zapamiętać - jeżyna, a nie borówka.