środa, 14 października 2009

I dobrze mi tak, że mi tak dobrze

Z niedowierzaniem przeczytałem w mediach, że w Polsce śnieg, zima, sztorm i w ogóle stan klęski żywiołowej. A tutaj zaledwie zaczyna się jesień (dzisiaj po raz pierwszy, idąc do pracy, narzuciłem marynarkę, bo dotąd chodziłem w koszuli z podwiniętymi rękawami...)

9 komentarzy:

  1. Właśnie, a ja przedwczoraj biegałam po mieście z krótkim rękawkiem, a dzisiaj rajtuza. Oj ochłodzenie się zliża...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzebyście się tak nie załamywali od razu tym "rękawem" i "rajtuzą" :)

    http://4.bp.blogspot.com/_ZhLXDzQJFHg/StZGB31gh8I/AAAAAAAAAlo/hvVrYv6sCik/s1600-h/PA147151_m.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. Żebyście Żebyście Żebyście
    aj aj aj
    :(

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też ledwo jesień się zaczęła, tylko, ze śniegiem, wiatrem i sztormem :D
    W Wawie nawet część liści na drzewach jeszcze zielona...

    OdpowiedzUsuń
  5. To nieludzkie pisać takie posty i dodawać takie zdjęcia na dobicie!:(

    OdpowiedzUsuń
  6. On pewnie tak z zazdrości, z tęsknoty za polską zimą i śniegiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiecie co, faktycznie chciałbym, żeby się już ochłodziło i żeby może nawet lunęło. Znowu wróciło słońce i letnie temperatury, w związku z czym studenci rozłażą się jak muchy po suficie. Dzisiaj cała sekcja zwiała mi z zajęć, bo stwierdzili, że fajniej jest zrobić sobie grilla przed budynkiem wydziału, niż siedzieć w klasie i pracować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba że tak! Więc może Kapitan napisze jakiś nostalgiczny sonet krajobrazowy nacechowany zimowo?;>

    U mnie na uczelni też przeważnie pustki i to na pewno nie z powodu grilla... Tylko że rzadko się zdarza wykładowca, który się tym w ogóle przejmuje. Co poniektórzy by raczej uciekli ze studentami;}

    OdpowiedzUsuń