Cudowne chlapnięcie, Panie Kapitanie! Sam kiedyś dziergałem podobne rzeczy (trochę żal, że się nie zachowały:() i potwierdzam, że zabawa jest przednia.
Dzięki za pochwały i słowa zachęty! Cieszą mnie one tym bardziej, że ta zabawa sprawia mi wyjątkową frajdę i mam zamiar jeszcze trochę ją pociągnąć w wolnych chwilach.
Ooo! Trochę jak Bacon. Świetne.
OdpowiedzUsuńKapitan eksperymentuje, a nadal widać, że to Kapitan. Tylko, że oczywiście odnowiony.
Cudowne chlapnięcie, Panie Kapitanie!
OdpowiedzUsuńSam kiedyś dziergałem podobne rzeczy (trochę żal, że się nie zachowały:() i potwierdzam, że zabawa jest przednia.
Nałogowiec? :) świetne... aż chęć bierze sobie chlapnąć...
OdpowiedzUsuńprzystojniak :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwały i słowa zachęty! Cieszą mnie one tym bardziej, że ta zabawa sprawia mi wyjątkową frajdę i mam zamiar jeszcze trochę ją pociągnąć w wolnych chwilach.
OdpowiedzUsuńSwietnie chlapniete:D
OdpowiedzUsuń