Tęga pani w sukience w geometryczne wzory to Mma Ramotswe, bohaterka kryminalnych powieści Alexandra McCall Smitha, których akcja toczy się w Gaborone i reszcie Botswany. Nie czytałem, ale redakcji National Geographic Travelera zależało, żeby ją narysować. Ktoś zna te książki? Warto? Zwłaszcza, jeśli się nie przepada za kryminałami?
O tak, założycielka Agencji Detektywistycznej nr.1 ma tyle wdzięku ile waży.
OdpowiedzUsuńSmakowita lektura zwłaszcza dla psychologów amatorów. A jako wisienka na torcie- koloryt "zwykłej" codziennej Afryki.
Eee, a mi się nie podobało. Ta wyżej wspomniana "wisienka" to jak dla mnie jedyny powód przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńCzy te bardzo afrykańskie nazwy to zakodowane Cape Town, Pretoria, Johannesburg itd? Usiłowałem znaleźć coś znajomego i nie znalazłem...
OdpowiedzUsuńNie, no skąd. Pretoria, Johannesburg i Cape Town są w RPA, a to jest przecież Botswana (jak nazwa posta jednoznacznie wskazuje).
OdpowiedzUsuńO-o!
OdpowiedzUsuń