Przy ostatniej ilustracji dla WSiP-u mogłem sobie odrobinę zaszaleć w konwencji SF. Miasteczko w wersji futurystycznej wygląda trochę jak Mos Eisley na kwasie... chociaż wyraźnie jest tu też coś z Jetsonów.
Bardzo fajny tryptyk! Po gębie męża na wozie w zielonym i bez trzeciego oka widać, że sięga, gdzie wzrok nie sięga. Nieśmiertelność gołębi trochę martwi, no ale trudno... A, no i śpieszę uprzejmie donieść, że WSiP, jak się właśnie dowiedziałem, nie ma w zwyczaju przekazywania egzemplarzy autorskich. Ot, tak po prostu :)
Nasz szczur właśnie wczoraj dał dyla, więc mam nadzieje, że się nie mylisz... A okolica zakocona okropnie, więc czeka go niezły surwajwal. Chyba trzeba go bedzie unieśmiertelnić na jakiejś ilustracji w podręczniku...
Widzę, że Kapitan próbuje wtłoczyć do podświadomości młodych ludzi obrazy z Gwiezdnych Wojen i jeśli dobrze mi się zdaje to równocześnie ze Star Trekiem ;)
Widzę, że w przyszłości tylko gołębie pozostaną takie same ;d
OdpowiedzUsuńFantastico!
OdpowiedzUsuńMiło :-)
OdpowiedzUsuńsepulki! a murkwie?
OdpowiedzUsuńA gdzież są kambuzele? Gdzie pćmy łagodne?
OdpowiedzUsuńNo ni ma :-(
się porobiło... ; )
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tryptyk! Po gębie męża na wozie w zielonym i bez trzeciego oka widać, że sięga, gdzie wzrok nie sięga. Nieśmiertelność gołębi trochę martwi, no ale trudno...
OdpowiedzUsuńA, no i śpieszę uprzejmie donieść, że WSiP, jak się właśnie dowiedziałem, nie ma w zwyczaju przekazywania egzemplarzy autorskich. Ot, tak po prostu :)
Dzięki Danielu :-)
OdpowiedzUsuńGołębie to latające szczury, przetrwają wszystko.
Nasz szczur właśnie wczoraj dał dyla, więc mam nadzieje, że się nie mylisz... A okolica zakocona okropnie, więc czeka go niezły surwajwal. Chyba trzeba go bedzie unieśmiertelnić na jakiejś ilustracji w podręczniku...
OdpowiedzUsuńWidzę, że Kapitan próbuje wtłoczyć do podświadomości młodych ludzi obrazy z Gwiezdnych Wojen i jeśli dobrze mi się zdaje to równocześnie ze Star Trekiem ;)
OdpowiedzUsuń