niedziela, 22 kwietnia 2012

Miasto. Odsłona trzecia

Przy ostatniej  ilustracji dla WSiP-u mogłem sobie odrobinę zaszaleć w konwencji SF. Miasteczko w wersji futurystycznej wygląda trochę jak Mos Eisley na kwasie... chociaż wyraźnie jest tu też coś z Jetsonów.

10 komentarzy:

  1. Widzę, że w przyszłości tylko gołębie pozostaną takie same ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzież są kambuzele? Gdzie pćmy łagodne?
    No ni ma :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny tryptyk! Po gębie męża na wozie w zielonym i bez trzeciego oka widać, że sięga, gdzie wzrok nie sięga. Nieśmiertelność gołębi trochę martwi, no ale trudno...
    A, no i śpieszę uprzejmie donieść, że WSiP, jak się właśnie dowiedziałem, nie ma w zwyczaju przekazywania egzemplarzy autorskich. Ot, tak po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Danielu :-)
    Gołębie to latające szczury, przetrwają wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasz szczur właśnie wczoraj dał dyla, więc mam nadzieje, że się nie mylisz... A okolica zakocona okropnie, więc czeka go niezły surwajwal. Chyba trzeba go bedzie unieśmiertelnić na jakiejś ilustracji w podręczniku...

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że Kapitan próbuje wtłoczyć do podświadomości młodych ludzi obrazy z Gwiezdnych Wojen i jeśli dobrze mi się zdaje to równocześnie ze Star Trekiem ;)

    OdpowiedzUsuń