Edit: Drogi Czytelniku i Oglądaczu.
Nie, nic złego nie stało się z
Twoimi oczami. Przyczyna, dla której tekst (doskonale Ci zapewne
znanego) wiersza Juliana Tuwima stał się na powyższej
ilustracji całkowicie nieczytelny jest następująca: Fundacja im.
Juliana Tuwima i Ireny Tuwim, będąca jedynym właścicielem
autorskich praw majątkowych do wszystkich utworów Juliana Tuwima i Ireny
Tuwim, prowadzi, jak się okazuje, niezwykle
restrykcyjną politykę dotyczącą używania tekstów obojga autorów w
materiałach promocyjnych. Najwyraźniej posty na moim blogu zostały
uznane za materiały promocyjne, bo zostałem stanowczo poproszony o
usunięcie z nich towarzyszących ilustracjom wierszy. Ponieważ
doszedłem do wniosku, że prezentacja rozkładówek bez warstwy
typograficznej psuje ich kompozycję, postanowiłem tekst
pozostawić, lecz jednocześnie zamienić go w ciąg niemożliwych do
odczytania rozmazanych plam.
Jeżeli, Drogi Czytelniku i Oglądaczu,
cisną Ci się w tej chwili na usta wykrzykniki typu „absurd!”,
„idiotyzm!”, „paranoja!”, „co za czasy!” tudzież inne,
być może bardziej dosadne, to wiedz, że masz moje pełne poparcie.
Gdybyś natomiast chciał mimo wszystko
odświeżyć sobie treść wiersza, do którego ilustrację prezentuję w tym poście, to znajdziesz go na przykład tutaj.
Dzięki, dzięki, dzięki! Nareszcie będzie Tuwim nie tylko do czytania. Nie możemy się doczekać całości w księgarniach. Adamie! Nadchodzą splendory i sława!
OdpowiedzUsuńKapitanie bomba!!!
OdpowiedzUsuń@kidsonboard: Och, żebyż tak wreszcie... ;-)
OdpowiedzUsuń@Fizia: Dziękuję! A "Kapitan Boba" to nie była jakaś kreskówka czy coś?