sobota, 19 marca 2011

Polonaise

Pozostając w nastrojach patriotycznych, tym razem w wydaniu sarmackim, sumiastym i zawiesistym - ilustracja na okładkę zbioru testów z języka polskiego.
Swoją drogą, co za okropieństwo: test z polskiego. Za moich czasów, mosterdzieju, pisało się wypracowania. I to na papierze kancelaryjnym! W linie!

7 komentarzy:

  1. oglądam nowe propozycje i trzymam kciuki za utrzymanie formy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię co mogę; na brak treningu w ostatnim czasie w każdym razie nie mogę narzekać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) rozprawki sie pisalo! piorem na atramentowe naboje! to byl dopiero wyczyn!

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejna doskonala ilustracja:) Ja tez jeszcze wszytsko pisalam na tych duzych skladanych na pol arkuszach w linie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za moich szkolnych czasów piór na naboje atramentowe jeszcze nie było, tylko zwykłe wieczne - z gumką lub tłoczkiem(preferowane), albo długopisy, na ogół "pocące się", tj. zalewające, tępione przez większość nauczycieli, jako rzekomo psujące charakter pisma. A wypracowania, owszem, pisało się (na papierze "kancelaryjnym") albo było się wyrywanym do tablicy - o żadnych testach nikt nie słyszał. Skądinąd, jako długoletni belfer, mogę stwierdzić w miarę kompetentnie, że owszem, wygodne toto dla nauczycieli, bo sprawdza się na pewno łatwiej i szybciej niż wypracowania, ale informację o wiedzy ucznia przynosi nikłą, a o jego sposobie myślenia, kreatywności itd. to już zgoła żadną. Co w niczym nie zmienia faktu, że mój syn robi tę usługówkę wprawdzie lewą ręką, ale wyjątkowo smacznie.

    OdpowiedzUsuń