środa, 29 lipca 2009

Przykra konstatacja

Obcyndalanie się sprawia jednak największą przyjemność, kiedy ma się dużo pilnej roboty na karku.

Natomiast kiedy wszystkie zaległe chałtury zostały już obskoczone i można się obijać bez ograniczeń...

...okazuje się, że jest to zajęcie nudne, żmudne i męczące.

3 komentarze:

  1. Poobcyndalałabym się i ponudziłam w każdy możliwy sposób. I nawet mogłabym się tym znużyć i mieć tego po dziurki w nosie. Tylko nie bardzo mam kiedy :(

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie to już trwa blisko dwa tygodnie i zaczyna mnie nosić. Doszło do tego, że nachodzi mnie chętka, żeby może sobie trochę porysować, a to jest już bardzo niepokojący objaw.

    OdpowiedzUsuń