wtorek, 29 września 2009

Las Palmas

Rzeczą, którą najbardziej chyba lubię w Izmirze, są wszechobecne palmy.
Dla kogoś takiego jak ja, zrodzonego nad lodowatym, siwym Bałtykiem, te drzewa są idealnym symbolem dalekich podróży, słońca, ciepła, egzotycznych widoków, pięknych ludzi, nieróbstwa i joie de vivre. Może to i świadczy o moim tandetnym guście, ale tak już mam i koniec.





Oprócz prawdziwych, w Izmirze można napotkać również palmy z metalu...

... oraz Człowieka-Palmę.

2 komentarze:

  1. ha ha ha :) w takim razie w Polsce też rosną palmy !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mi się skojarzyło http://www.rajkowska.com/src/greetings/greetings_about/palma_94.jpg

    ;)

    OdpowiedzUsuń