środa, 9 września 2009

Nici z podróży

Mieliśmy w przyszłym tygodniu jechać do Izmiru, bo zbliża się Şeker Bayram (Cukrowe Święto), więc szykuje się kilka dni wolnych. Niestety, niestety - kilkaset tysięcy (a może i kilka milionów) ankarczyków najwyraźniej wpadło na ten sam pomysł, bo nijak nie udało nam się dostać biletów na żaden z możliwych środków lokomocji. Wczoraj na dworcu TCDD (turecki odpowiednik PKP) moja Żona NIEOMAL zrobiła scenę mnie i naszemu sąsiadowi Jamesowi, który miał jechać z nami, jakby to była nasza wina. Sytuacja prawie jak w jednym z wierszy Boya:

Każda*, jak to zwykle w święta
Odpowiada ci: "Zajęta".

Żona ci wypruwa flaki:
"BO TY ZAWSZE JESTEŚ TAKI."

Ożywiona tą gawędką,
Droga mija dosyć prędko.

Na szczęście kuzu şiş kebap i piwko skonsumowane na mieście nieco rozluźniły atmosferę, ale było gęsto, oj, gęsto.

-------------------------------------------------------
* dorożka

1 komentarz:

  1. Na Bayram rezerwuje sie bilety z miesiecznym wyprzedzeniem co najmniej. To przeca czas wielkich migracji.

    OdpowiedzUsuń