sobota, 14 lutego 2009

Na górze chmurki, na dole kwiatki, my się kochajmy jak dwa niedźwiadki (wtf?!)

Nieudana próba zaadoptowania anglosaskiej tradycji na grunt polski, ludowy, swojski i narodowy.

3 komentarze:

  1. Prawdziwy Polak hebluje codziennie i nie są mu potrzebne do tego zachęty rodem z protestanckiego okręgu klturoweo, gdzie wybiórczo czci się sprośnych, rzymskokatlickich świętych. O nie! Dla Polaka, taki zamęt to ewidentna nadbudowa, niezrozumiała i niekonieczna. Stawiajmy na bazę.

    OdpowiedzUsuń
  2. W dodatku ci święci są przez heretyckich Angliczanów tak zeświecczeni jak tylko możliwe: to, co zrobili z biskupem Myry, wszyscy widzieliśmy. Co do Świętego Walentego, to został z niego sam Walenty, a czasem nawet zmienia mu się płeć i jest walentynka.
    Tfu, plugastwo i rozpusta.

    OdpowiedzUsuń
  3. rozpusta jest ok :D

    OdpowiedzUsuń