wtorek, 3 marca 2009
Jak się jechało
Po przebyciu zamarzniętych stepów Anatolii...
...zaśnieżonych gór...
...i dzikich ostępów...
...znalazłem się nagle...
... w zupełnie innej rzeczywistości.
3 komentarze:
zorzynek
4 marca 2009 04:22
Pierwsza fotka mocna. Narracja i puenta też.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Benek Kwiaciarz
4 marca 2009 08:58
Inna ta rzeczywistość zupełnie. Co to?
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Adam Pękalski
4 marca 2009 19:03
Smyrna.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsza fotka mocna. Narracja i puenta też.
OdpowiedzUsuńInna ta rzeczywistość zupełnie. Co to?
OdpowiedzUsuńSmyrna.
OdpowiedzUsuń