podoba mi się miasto Meksyk i to, że koleżka z Acapulco nie ma żadnych szans. żadnych.
Chyba że wzięła baaardzo duży rozbieg :)
Oni tam naprawdę skaczą z czterdziestu metrów na główkę, kretyni.Na materiale zdjęciowym, który gdzieś znalazłem, wyglądało to jeszcze dramatyczniej.
Nie za luźno w tym Mexico City?
http://www.faculty.fairfield.edu/faculty/hodgson/Courses/so191/Projects2007/Borello/October16/mexico-city.jpg
podoba mi się miasto Meksyk i to, że koleżka z Acapulco nie ma żadnych szans. żadnych.
OdpowiedzUsuńChyba że wzięła baaardzo duży rozbieg :)
OdpowiedzUsuńOni tam naprawdę skaczą z czterdziestu metrów na główkę, kretyni.
OdpowiedzUsuńNa materiale zdjęciowym, który gdzieś znalazłem, wyglądało to jeszcze dramatyczniej.
Nie za luźno w tym Mexico City?
OdpowiedzUsuńhttp://www.faculty.fairfield.edu/faculty/hodgson/Courses/so191/Projects2007/Borello/October16/mexico-city.jpg
OdpowiedzUsuń