- Dobra, wracamy Hank, tu już nikogo nie ma. Wyskoczymy na jednego? - Nie mogę, obiecałem żonie, że zrobię porządek w płytach. - W płytach? - Tak, ostatnio chciała sobie puścić Billa Evansa, a w pudełku była Sepultura. - Wiem coś o tym, bo muszę zrobić porządek w barku – Lora chciała się napić ginu z tonikiem, a łyknęła tonik ze spirytusem. To jeszcze lepsze niż Sepultura.
"Nazis, I hate these guys" to oczywiście z "Ostatniej Krucjaty", czyli części trzeciej. W czwartej w ogóle nie było nazistów, za to byli Sowieci, więc Indiana mógłby powiedzieć coś w rodzaju "Commies, I hate these guys", ale nie powiedział. Benek, muszę przyznać, że wprowadziłeś moje dotychczasowe postrzeganie "Gwiezdnych Wojen" na zupełnie nowy poziom - czy szturmowcy mieli jakieś życie rodzinne? Czy mówili do siebie po imieniu, zamiast używać przepisowych oznaczeń typu "TK-421"? Jakiej muzyki słuchali po służbie? Jakie szanse mieli na poderwanie dziewczyny na przepustce, skoro wszyscy byli jednakowymi klonami (co ty masz do zaoferowania, czego nie ma twój kolega)? Hmm.
fajna fotka
OdpowiedzUsuńOtóż to :) Bardzo fajne!
OdpowiedzUsuńKwestię rozpoznałem: "Nazis, I hate these guys", ale nie pamiętam czy to z trzeciej czy czwartej części.
P.S. Nie dość, że wymuszacze to jeszcze utrudniacze - nie można poprawić wpisu, tylko trzeba kasować i dodawać nowy :)
OdpowiedzUsuń- Dobra, wracamy Hank, tu już nikogo nie ma. Wyskoczymy na jednego?
OdpowiedzUsuń- Nie mogę, obiecałem żonie, że zrobię porządek w płytach.
- W płytach?
- Tak, ostatnio chciała sobie puścić Billa Evansa, a w pudełku była Sepultura.
- Wiem coś o tym, bo muszę zrobić porządek w barku – Lora chciała się napić ginu z tonikiem, a łyknęła tonik ze spirytusem. To jeszcze lepsze niż Sepultura.
"Nazis, I hate these guys" to oczywiście z "Ostatniej Krucjaty", czyli części trzeciej. W czwartej w ogóle nie było nazistów, za to byli Sowieci, więc Indiana mógłby powiedzieć coś w rodzaju "Commies, I hate these guys", ale nie powiedział.
OdpowiedzUsuńBenek, muszę przyznać, że wprowadziłeś moje dotychczasowe postrzeganie "Gwiezdnych Wojen" na zupełnie nowy poziom - czy szturmowcy mieli jakieś życie rodzinne? Czy mówili do siebie po imieniu, zamiast używać przepisowych oznaczeń typu "TK-421"? Jakiej muzyki słuchali po służbie? Jakie szanse mieli na poderwanie dziewczyny na przepustce, skoro wszyscy byli jednakowymi klonami (co ty masz do zaoferowania, czego nie ma twój kolega)? Hmm.
To, czy mieli życie rodzinne i jakiej muzyki słuchali to pikuś przy tym, jak wyglądały ich żony... Pomyśl nad tym.
OdpowiedzUsuń